ZAKOPIAŃSKIE G…O

Parę dni temu świętowano z przytupem oddanie do użytku gmachu Muzeum Tatrzańskiego po remoncie konserwatorskim. Wspaniale. Lecz…

To zdjęcie, zrobione przez Elę Krzemińską-Owczarz, mówi więcej o obecnym Zakopanem niż sto artykułów interwencyjnych i esejów.

Bo oto zabytkowy gmach (obok drugi, Budowlanka), projekt Stanisława Witkiewicza, którym Zakopane się szczyci i bez którego to miasto nie miałoby takiego kształtu i stylu (które wciąż jeszcze rozpaczliwie prześwitują spoza byle jakiej i paskudnej architektury), został zasłonięty przez ohydne stragany, zwane idiotycznie Zakopiańskimi Sukiennicami.

To stara sprawa, zadziała się za poprzednich władz – tym gorzej, bo dowodzi, że Zakopanem zawsze rządzili ludzie nieodpowiedzialni, niewykształceni albo którzy mieli kwestie wyglądu miasta gdzieś.

Wiemy: plan zagospodarowania, prawo własności, takie są przepisy, nie da się… Pragniemy jednak zauważyć, że rola urzędnika nie polega tylko na puszczaniu bąków w stołek i stosowaniu przepisów. Dobry urzędnik, zaangażowany i odpowiedzialny, lobbuje na przykład na rzecz zmiany złych przepisów, interweniuje…

W przypadku tego haniebnego wydarzenia, jakim było zasłonięcie najlepszych zakopiańskich zabytków przez to g…p, ktoś nie walczył, nie pomyślał, nie dążył do zmian, może wziął w łapę… Nie czujemy się na siłach tego dochodzić.

To wspaniale, że MT jest piękne i odnowione, tylko co z tego, skoro nic nie widać.

(ek, bs)  

Kategorie: Felietony

0 komentarzy

Leave a Reply