TE, CO SKACZĄ I FRUWAJĄ

Pasją Włodzimierza Cichockiego są ptaki. Obserwował je przez trzydzieści lat, choć podglądanie ich codziennego życia nie było łatwą sprawą. Często przedzierał przez nieprzyjazny teren – wiatrołomy, potoki, maliniaki – potem czyhał w mniej i bardziej sprzyjających „okolicznościach przyrody”, a do tego musiał mieć oczy szeroko otwarte. Trzydzieści lat czujności zostało jednak uwieńczone sukcesem. Ten sukces to „Ptaki Tatr i Podtatrza” – książka, która dzięki Wydawnictwom Tatrzańskiego Parku Narodowego wreszcie ukazała się na rynku.

Piszę „wreszcie”, albowiem czekałam na nią z niecierpliwością już od kilku lat. Literatura tatrzańska nie rozpieszczała nas do tej pory pod „ptasim” względem. Można było kupić książki o niedźwiedziach, świstakach, kozicach, natomiast o skrzydlatych mieszkańcach naszych gór ukazywały się jedynie dłuższe bądź krótsze passusy w opracowaniach zbiorowych. Osoby, którym tatrzańska przyroda jest choć trochę bliska, z pewnością słyszały co nieco o pluszczu, orzechówce, płochaczu halnym, pomurniku, siwerniaku, no i o orle przednim, to zapewne znacznie mniej wiedzą o pleszce, kopciuszku, piegży, gąsiorku czy srokoszu.

Tutaj pojawia się kolejny problem – jeśli już uda się zobaczyć jakiegoś ptaka, to często nie wiadomo, co to za jeden. Cóż… Prawda jest taka, że większość ludzi ma problemy z rozpoznawaniem przedstawicieli awifauny – dla niektórych nawet kruk i gawron to jedno i to samo, nie wspominając o całym szeregu „mniejszych rozmiarowo” gatunków, które rozróżni jedynie wprawne oko…  

Nic zatem dziwnego, że „Ptaki Tatr i Podtatrza” Włodzimierza Cichockiego to pozycja pod wieloma względami unikatowa. Przede wszystkim po raz pierwszy w jednej książce zebrano i omówiono wszystkie gatunki ptaków, które pojawiają się na tym obszarze (zarówno po północnej, jak i po południowej stronie Tatr!). Autor wyraźnie rozdziela skrzydlatych mieszkańców Tatr od mieszkańców Podtatrza, krótko charakteryzuje ich siedliska i zwraca uwagę na to, które z poszczególnych gatunków wyprowadzają tu potomstwo, a które bywają jedynie okazjonalnie.

Książka ma charakter popularnonaukowy i przeznaczona jest dla osób zarówno mniej, jak i bardziej obeznanych z ptasim tematem. Dociekliwi będą mogli przeczytać m.in. o rodowodzie ptaków w procesie ewolucji, zapoznać się z ich systematyką, budową i… dowiedzieć się, co to są opierzki i gdzie ptak ma nadgarstek. Cichocki opisuje wygląd poszczególnych gatunków, ich zwyczaje, ulubione przysmaki, sposób lotu… Przytacza też sporo ciekawostek z ptasiego życia, a także stara się uwrażliwić czytelnika na zagrożenia wynikające ze zmian w ich naturalnych ostojach.

Niewątpliwym atutem książki są przepiękne fotografie – wiele z nich to prawdziwe perełki. Część zdjęć została udostępniona przez „ptasich pasjonatów”, którzy (podobnie jak autor) godzinami czekali na to jedno, jedyne ujęcie…

Bardzo miłą niespodzianką było dla mnie to, iż Włodzimierz Cichocki sięgnął również do źródeł historycznych (nawet takich sprzed ponad 150 lat) i rzetelnie je zanalizował. Dzięki temu wiadomo, jakie ptaki lęgły się w Tatrach i na Podtatrzu dawniej i jakich na pewno nigdy tu nie było. Co ciekawe, analizie poddane zostały również błędy popełniane przez ówczesnych ornitologów.   

Znakomitym uzupełnieniem książki jest rozdział „Ptaki i ludzie” poświęcony m.in. historii rozwoju badań nad tatrzańską awifauną, zjawisku synatropizacji, ptakom w kulturze Podhala. Szczególnie cenne są zawarte w nim informacje praktyczne – polecam szczególnie te, dzięki którym można dowiedzieć się, w jaki sposób mądrze pomagać ptakom. Album zamykają tabele z różnorodnymi danymi dotyczącymi ptaków Tatr i Podtatrza – te dane uwzględniają m.in. rozmieszczenie poszczególnych gatunków i stopień ich zagrożenia.  

To znakomita książka i mam nadzieję, że to dopiero początek. Wprawdzie z racji jej rozmiarów i wagi nie zabierzemy jej na tatrzańską wycieczkę, ale mam nadzieję, że Włodzimierz Cichocki opracuje jeszcze podręczny atlas ptaków (może uzupełniony o nagrania z głosami poszczególnych gatunków?), tym bardziej że tatrzańskie pluszcze i dzięcioły wciąż jeszcze mają swoje tajemnice… Przecież czytelniczy apetyt rośnie w miarę czytania, a ja wiem, że za jakiś czas znowu zatęsknię za ptasim światem.

Eliza Kujan

Włodzimierz Cichocki, „Ptaki Tatr i Podtatrza”, Tatrzański Park Narodowy, Zakopane 2015.

 

 

Kategorie: Książki