CZEGO NIE WIEDZIELIŚMY W ZESZŁĄ NIEDZIELĘ, A WIEMY W TEN PONIEDZIAŁEK, BO WYCZYTALIŚMY W SIECI

– Cietrzew jest wrogiem publicznym, ponieważ rozpieszczone skiturowe niuńki chcą akurat iść tam, gdzie cietrzew, a akurat chwilowo nie można. Z cietrzewia można najwyżej ugotować rosół.

– Chodzić po Tatrach można w każdych warunkach i jak i kiedy się komu podoba, a ratownicy mają ratować, bo im za to płacą. I już.

– Magazyn „Na Szczycie” wyjaśnił, że Edward Stachura pisząc, że „wędrówką jedną życie jest człowieka” , chciał powiedzieć, iż życie człowieka to nieustająca wędrówka.

– Jak się przejdzie jakąś drogę, to nie należy się z tego cieszyć i o tym rozpowiadać, bo nie wypada. Ale, nie, właśnie należy, ale trzeba zamieścić dokładną relację o każdym przechwycie, by jacyś specjaliści skądś mogli ocenić, czy jest kanonicznie. I nie należy wygłaszać o tym prelekcji. Choć niektórzy jednak mogą. Trochę się pogubiliśmy. Widzimy jedno: radość ze wspinania i wyczynu na własną miarę jakby przestała istnieć. Uwaga: w tym tekście nie odnosimy się do jakości przejść i wiarygodności przechodzących, tylko do tekstu temu poświęconego, który jest długi, niejasny i nieco pretensjonalny, które to cechy zdecydowanie osłabiają przekaz, nawet jeśli autor ma rację. Lecz nie nam o tym rozstrzygać.

(bs)

– Naszą stroną nikt się nie interesuje, bo tak krytykujemy. Inne strony poświęcone książkom (nasza nie jest tak do końca poświęcona książkom, ale to nieistotne) mają dużą oglądalność, a nasza nie. Choć właściwie moglibyśmy krytykować, gdybyśmy przedstawiali punkt widzenia czyjś inny i gdyby ta krytyka się ogólnie podobała. No więc nie wiemy, co robić. Ale płakanie odpada.

(gdk)

 

Kategorie: Varia

0 komentarzy

Leave a Reply