A my ciągle o tym samym. Bo niby czemu nie.
Poczytałyśmy tablicę informacyjną. Inwestorami są Bachleda-Curuś, Krzyściak i Gryniewicz, zakopiańscy bogacze. Posiadanie pieniędzy to przywilej, ale też odpowiedzialność. Podsiadacze pieniędzy inwestują. Także w przestrzeni publicznej – tu odpowiedzialność się przydaje. Niestety bardzo często pieniądze mają ludzie niewykształceni, nieoczytani i aroganccy. I mamy efekt. Na Podhalu panuje na dodatek kult ” mojości” – na moim mogę robić, co chcę. I mamy efekt. Pozwolenie na budowę wydał starosta tatrzański. A architekt miejski, urbanista? Chyba takich w Zako nie ma. A nawet gdyby, to któż postawi się bogaczom? Przydaliby się też mądrzy architekci, którzy wskażą inwestorom właściwą drogę, czujący odpowiedzialność za przestrzeń publiczną. Obok stoi przeskalowana galeria z architekturą z kosmosu, natomiast nowa inwestycja to jakaś fantazja na temat architektury ludowej, podczas gdy Krupówki są ulicą o charakterze miejskim. I mamy estetyczne rozwolnienie. A nam, mieszkańcom, których to miasto obchodzi, pozostają bezsilność, złość i żal.
(ek, bs)
0 komentarzy