UPAMIĘTNIENIE DO ZAPOMNIENIA
Już jest na półkach w księgarniach – książka poświęcona postaci niemal kultowej, człowiekowi gór w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, Władysławowi Cywińskiemu. Odszedł nagle, za wcześnie, może chciał, a może nie. Umarł po swojemu. I żył po swojemu. Lubiany i nie. Niekiedy bardzo radykalny w swoich poglądach – czas pokazał, że w wielu sprawach miał rację.
Oczywiście próba upamiętania Go jest jak najbardziej zrozumiała. I potrzebna. Miał grono wiernych przyjaciół i to oni skupili się wokół niego w tej książce. Wspominają Włodka między innymi Edyta Krzysztof, Jan Krzysztof, Andrzej Osika, Piotr Konopka, Robert Janik. Wspomnienia te są osobiste, nieżałobne, przyjacielskie, ciepłe. Każdy wspomina, jak umie, i to jest fajne.
Jest w książce również nota biograficzna i cytaty z Włodka, ponoć najlepiej charakteryzujące Jego postawę życiową i górską.
W zamyśle jednak miał to być przede wszystkim album fotografii autorstwa Włodka Cywińskiego. Lecz jeśli się nie ma odpowiedniego materiału, to się albumów nie robi. Zdjęcia zamieszczone w książce Włodek nie są emanacją Jego osobowości, nie wskazują też na zacięcie czy ambicje artystyczne, próby czy eksperymenty. Są to zapewne zdjęcia, które robił na potrzeby przewodników, a może chciał stworzyć w ten sposób rodzaj bazy topograficznej. Są bowiem na nich ściany, ściany, ściany… jedna podobna do drugiej, po trzech można nie oglądać reszty, no, chyba że ktoś ma ochotę wrysować sobie przebieg dróg – to tego ta książka nada się znakomicie.
Jakość reprodukowanych fotografii pozostawia wiele do życzenia, kolory „nie wyszły”, a może ich nie było, bo odbitki nie oparły się próbie czasu. Kiedyś zaletą książek Stapisu była oryginalna i staranna szata graficzna – tu i oryginalności i staranności zabrakło.
W całym tym przedsięwzięciu jedynym dobrym pomysłem jest sprawienie, byśmy o Włodku Cywińskim nie zapomnieli. Jeden pomysł to jednak za mało – powstała pozycja pozbawiona koncepcji, niestaranna, uboga w materiał. Dla rodziny i fanów Włodka. A i to niekoniecznie. Szkoda.
Beata Słama
Włodek, praca zbiorowa, Stapis, Katowice 2019.
1 komentarz
KSIĄŻKA GÓRSKA ROKU, XXIV FESTIWAL GÓRSKI, LĄDEK ZDRÓJ 2019 | Górski Dom Kultury · 21 września 2019 o 09:28
[…] WŁODEK, praca zbiorowa […]