WYCZYNOWIEC I ROMANTYK
Wincenty Birkenmajer bardzo szybko z turysty przemienił się w jednego z najwybitniejszych wspinaczy swoich czasów, a właściwie wszech czasów, za jego (i Stanisławskiego) to bowiem sprawą polskie wspinanie przeszło z epoki zdobywczo-eksploracyjnej do epoki sportowego wyczynu, stało się, według ironicznego określenia samego Birkenmajera, taternictwem boiskowym.
Wielu się to nie spodobało, stara szkoła ścierała się z nową, a Roman Kordys pisał tak:
„[…] spotyka się na szlaku tatrzańskim nowe nieznane dotąd postacie. Przypominają one – z oznak zewnętrznych wnioskując – do złudzenia ludzi z rodziny taternickiej, a jednak nie są nimi zupełnie. Są to a d e p c i s p o r t u w s p i a c z k o w e g o […]. Dziełem ich – »człowiek mucha« – zdobywca fasady kilkudziesięciometrowego drapacza chmur […]. Nie możemy im w tym przeszkodzić. Ale możemy i musimy wznieść między nimi a nami zaporę moralną […]. Dla ludzi tego sportu nie ma miejsca w taternickiej rodzinie”.
Niezwykłym był Birkenmajer człowiekiem, „wyczynowcem”, a jednocześnie tatrzańskim romantykiem, i dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy w moje ręce trafiła jego biografia pióra Marcina Praczyka wydana przez Fundację im. Zofii i Witolda Paryskich. Pozycja to solidna i staranna, kopalnia wiedzy – również dzięki przypisom – napisana językiem może nieco mało dynamicznym, lecz ciekawa niezmiernie. Całości dopełniają – to doskonały pomysł – opowiadania Birkenmajera, jego artykuły, a nawet próby poetyckie, a wszystko to opatrzone komentarzami.
Beata Słama
Marcin Praczyk, Wincenty Birkenmajer. Taternik, nauczyciel, pisarz, Wydawnictwo Fundacji im. Zofii i Witolda Paryskich, Zakopane 2016.
0 komentarzy