MAKAO I PO MAKALE
Na portalu Wyborcza.pl 10 lipca ukazał się artykuł Piotra Starmacha i Marka Podmokłego „Zakopane wymiera. Coraz mniej górali pod Giewontem”. Przedstawiają oni dane GUS, który opublikował raport dotyczący małych i średnich miast w Małopolsce. My to wszystko wiemy, i od dawna o tym piszemy, a mieszkańcy od dawna o tym mówią, nic z tego nie wynika w mieście pazernych ludzi i głupich włodarzy.
Z raportu wynika:
– W ciągu ostatnich dwudziestu lat liczba mieszkańców Zakopanego spadła o 4,3 tys. osób, a więc o ponad 14 procent.
– Zakopane zostało zaliczone do najniższej kategorii miast: degradujących się, czyli o najniższym wskaźniku rozwoju.
– Zakopane ma najwyższy wskaźnik przestępczości spośród wszystkich średnich miast regionu.
– W Zakopanem znajduje się najmniej przystanków komunikacji publicznej na kilometr kwadratowy.
– Jest najgorszy dostęp do opieki zdrowotnej – najmniej porad lekarskich w przeliczeniu na 1000 mieszkańców.
– Najmniejszy udział parków i zieleńców i zieleni osiedlowej w powierzchni miasta, zaledwie 0,5 procent.
– Brak równowagi w zakresie mieszkalnictwa, dostępności usług, mobilności czy rynku pracy.
– Średnia cena za metr kwadratowy mieszkania: Zako – 20940 zł, Nowy Targ – 11418.
– Ogromny problem dla mieszkańców: nadmierna turystyka. Tu bym dyskutowała: dla tzw. górali trustów nigdy nie jest za wielu. Zniosą wszelkie niewygody i upokorzenia, upchną gości kolanem, byle tylko zarobić kasę.
Według zakopiańskich biur nieruchomości mieszkańcom doskwierają również: brak ciszy i spokoju wysokie ceny mieszkań, korki, brak mieszkań na wynajem długoterminowy (jeśli są to haniebnie drogie, normalnie zarabiających ludzi na nie nie stać), przy przeroście oferty dla turystów, brak miejsc pracy poza turystyką.
Dziennikarze piszą: „Już kilka lat temu Polska Akademia Nauk umieściła Zakopane na liście miast zagrożonych upadkiem […] jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane działania, zarówno lokalne, jak i systemowe, Zakopane może całkowicie utracić funkcję miasta zamieszkanego”.
Jesteśmy niemal pewne, że nie zostaną podjęte żadne działania. To niemożliwe w mieście, w którym spora część mieszkańców uważa, że rozwój to coraz więcej kwater dla turystów i restauracji.
(ek, bs)
0 komentarzy