WSPINACZ WYKLĘTY

„Komisja stwierdza, że od zarania alpinizmu, naczelnym obowiązkiem każdego alpinisty jest opieka nad słabszym towarzyszem wyprawy, zwłaszcza w chwilach niebezpiecznych i dostosowanie tempa pochodu do najsłabszego. Tadeusz Piotrowski złamał obie te zasady). To fragment orzeczenia Komisji Dyscyplinarnej Zarządu Głównego Polskiego Związku Alpinizmu z dnia 17 grudnia 1974 roku. Właśnie za złamanie zasad Piotrowski został usunięty z szeregów PZA, i mimo iż później stanowisko komisji uległo złagodzeniu, śmierć Stanisława Latałły na Lhotse, o którą był obwiniany, położyła się cieniem na całym jego życiu, którego tragicznym finałem była wyprawa na K2 – został na tej górze na zawsze. Zapewne nigdy nie dowiemy się, dlaczego Stanisław Latałło zmarł na poręczówkach w łatwym terenie. Dziś postawa Piotrowskiego oceniania jest różnie, nie tak już drastycznie, w obliczu innych górskich tragedii (np. Broad Peaku).

Najnowsza książka wydawnictwa Stapis, druga z serii „In memoriam. Tadeusz Piotrowski” (pierwsza to K2 – 1986), poświęcona jest wyprawie na Lhotse w 1974 roku. Pozycje te wydawane są z inicjatywy żony Tadeusza, Danuty, która wiele lat po jego śmierci stara się przywracać pamięć o nim, pokazać, jaki był, nam, którzy go nie znali, a także swoim dzieciom i wnukom.

Książka wydana jest starannie i pięknie, szata graficzna wysmakowana. Bardzo ważnym jej elementem jest cały zestaw dokumentów dotyczących postępowania dyscyplinarnego po wypadku,  zawierających bardzo szczegółowy jego opis, zarzuty komisji i walkę Piotrowskiego o odzyskanie dobrego imienia. Zważywszy na to, że książkę tę wymyśliła jego żona, to odważne posunięcie, które sprawia, że nie jest to pean na cześć, a ważne opisanie ważnego epizodu w historii polskiego himalaizmu.

Oprócz tego znajdziemy w niej kalendarium wyprawy, krótką historię zdobywania Lhotse przez Polaków, teksty Piotrowskiego publikowane w czasopiśmie „Literatura” oraz listy, a przede wszystkim zdjęcia jego autorstwa.

Tadeusz Piotrowski wspominany jest jako człowiek zamknięty, mrukowaty, jego pisanie jest suche i poprawne, nie ma szczególnych  walorów literackich, zdjęcia jednak zdradzają naturę wrażliwą, doskonałe oko i ciekawość świata, i dla nich choćby warto po tę książkę sięgnąć.

Beata Słama

„In memoriam. Tadeusz Piotrowski. Lhotse 1974”, opracowała Danuta Piotrowska, Stapis, Katowice 2017.

 

 

Kategorie: Książki