KTÓRĄ GÓRĘ WYBRAĆ?
Nie mam pojęcia, jak Monika Witkowska, oprócz wchodzenia na różne góry, żeglowania i wygłaszania prelekcji, znajduje czas na pisanie książek, a jednak znajduje – w księgarniach druga część „Gór z duszą” z nowym zestawem szczytów, które koniecznie należy zdobyć. Koniecznie, bo Monika pisze tak, że ma się ochotę natychmiast spakować plecak i wyruszyć. Tym razem zachęca nas do zdobycia Matterhornu, Góry Kościuszki i Góry Strzeleckiego, Denali, Chimborazo i Cotopaxi, Ben Nevisa i Snowdona, afrykańskiego Szczytu Małgorzaty w Ruwenzori, oraz… Śnieżki, żeby poszukać ducha gór.
Dlaczego właśnie Śnieżka? Monika odpowiada tak: „[…] wszystkiemu winien jest Romek Krukowski, którego fani górskich książek na pewno kojarzą [oczywiście!], bo zjawia się regularnie ze swoją obwoźną księgarnią na różnych festiwalach przyrodniczo-górskich […]. Romek u stóp Śnieżki mieszka, ma na nią widok z okna, ale na patrzeniu bynajmniej nie poprzestaje, bo on te swoje okolice rzeczywiście kocha i z zapałem promuje, robiąc to bezinteresownie, ot tak, z serca”.
Góry, które proponuje Monika, rozrzucone są po całym świecie, a opis wejść na nie jest pretekstem, by opowiedzieć o historii, przyrodzie, rzucić kilka ciekawych faktów i udzielić dobrych rad. To książka osobista, czyta ją się tak, jakby słuchało opowieści dobrej koleżanki. Polecam.
Choć to połączenie przewodnika i dziennika z podróży i aż chciałby się taką książkę zabrać do plecaka, nic z tego, bo tak jak jej część pierwsza jest duża i ciężka. My pojedziemy w dalekie kraje, a „Góry z duszą” niestety zostaną w domu.
Beata Słama (recenzja ukazała się w kwartalniku „Tatry”)
Monika Witkowska, „Góry z duszą 2”, Burda NG Polska, Warszawa 2015.