NAGRZANE SŁOŃCEM ŚCIANY DOLOMITÓW
Lektura książki – „Dolomity – dni w pionie” Stefano Ardito – jest czystą radością. Ardito przedstawia historię najpierw zdobywania, a potem wspinania się w Dolomitach, od wejścia Irlandczyka Johna Balla na Monte Pelmo (1857) do wyczynów braci Huberów i Hansjorga Auera. A w Dolomitach same sławy i legendy – Cesare Maestri („Kiedy po raz pierwszy dotknąłem skały, natychmiast postanowiłem, że zostanę największym wspinaczem na świecie”), Hans Dülfer, bracia Messnerowie, Mariacher i wielu innych, a także cisi bohaterowi dolomickich ścian, lokalni alpiniści, wynoszący wspinanie na nowy, niesamowicie wysoki poziom. Ardito to wspinacz, dziennikarz, fotograf, reżyser i pisarz. Jest autorem około osiemdziesięciu książek, szkoda, że w Polsce ukazała się tylko jedna, album „W granicie i lodzie – historia zdobywania ścian Mont Blanc” wydawnictwa Warbud (teraz Annapurna Romana Gołędowskiego).
Ardito pisze ze swadą i fantazją, od jego opowieści nie można się oderwać, co jest też zasługą tłumaczki Marty Starosolskiej.
Beata Słama (recenzja ukazała się w kwartalniku „Tatry”)
Stefano Ardito, „Dni w pionie” (Dolomiti Giorni Verticali), przekł. Marta Starosolska, Wydawnictwo Sklepu Podróżnika, Warszawa 2013.