CZARY I MAGIA PO GÓRALSKU
Sformułowanie „fascynujący słownik” brzmi nieco paradoksalnie, ale tak z pewnością jest w przypadku książki autorstwa Urszuli Janickiej-Krzywdy i Katarzyny Ceklarz „Czary góralskie. Magia Podtatrza i Beskidów Zachodnich” wydanej przez Tatrzański Park Narodowy.
Dla porządku przypomnę, że Urszula Janicka-Krzywda jest etnografem
i dziennikarką, autorką niezliczonych artykułów, rozpraw, a także wielu książek, w których zajmuje się, mówiąc najkrócej, kulturą ludową Karpat. Katarzyna Ceklarz, również etnograf z wykształcenia, w swoich książkach i artykułach pisała m.in. o dawnych obrzędach, strojach, wierzeniach… Obie panie są góralkami (pochodzą z Beskidu Żywieckiego i Gorców), a także – nie bójmy się tego określenia – bratnimi duszami, pasjonatkami kochającymi to, czym się zajmują.
Z połączenia tej pasji i wiedzy powstała niezwykle interesująca pozycja, jaką
z pewnością są „Czary góralskie”. Przygotowując ją, autorki korzystały z licznych czasopism i publikacji archiwalnych, prowadziły też badania terenowe – rozmawiały z mieszkańcami Podtatrza i Beskidów, którzy pamiętali wiele magicznych obrzędów bądź z własnych doświadczeń, bądź z rodzinnych opowieści.
„Czary góralskie” składają się z ponad 200 haseł prezentujących dawne wierzenia. W ramach danego hasła znajdują się dodatkowo odnośniki do kolejnych, co pozwala na dokładne przestudiowanie określonego problemu. Książka została także opatrzona wstępem przybliżającym m.in. problematykę związaną z magią, jej strukturą i funkcją, jaką pełniła.
Wbrew pozorom „Czary góralskie” nie są typowym, „suchym” słownikiem – za każdym hasłem kryją się fascynujące opowieści. Ich lektura odkrywa tajniki zarówno białej magii, która pomagała potrzebującym, jak i czarnej, do której odwoływano się, aby komuś zaszkodzić, a nawet odebrać życie. Czytelnik pozna zatem między innymi znaczenie najróżniejszych przedmiotów i dowie się, co należało zrobić, aby dany przedmiot zyskał magiczne właściwości. Dowie się również, kim był ślepotnik, po czym można było rozpoznać podpalacza, jakie niebezpieczeństwa wiązały się z pokazywania tęczy palcem, dlaczego kobiety w ciąży nie mogły przechodzić pomiędzy dwoma siedzącymi mężczyznami, w jaki sposób zabezpieczano pola uprawne przed burzami i przed czym chroniły niektóre rośliny czy drzewa. Autorki od czasu do czasu przytaczają również teksty-zaklęcia, bądź odwołują się do konkretnych „wydarzeń magicznych” i ludzi.
Atutem książki jest także ukazanie czytelnikowi świata, który przeminął. Zapewne trudno wyobrazić sobie, że świat – tak dziś dla nas oczywisty, realny, wytłumaczalny – dawniej był wyjątkowo groźny. Niebezpieczeństwo mogło czaić się niemal wszędzie: w ostrych narzędziach, czyimś spojrzeniu, a nawet w zwyczajnych przedmiotach, takich jak kłódki. Niebezpieczeństwa czyhały na dorosłych, dzieci, zwierzęta gospodarskie i dobytek. W rozwiązaniu wszelkich problemów pomóc mogli wprawdzie czarownice i czarownicy, ale nie dość, że niewłaściwie przeprowadzony zabieg magiczny mógł zakończyć się utratą życia, to na dokładkę magia nie zawsze działała. Dla mieszkańców Podtatrza i Beskidów oznaczało to jedno – przeciwstawiała się jej inna magia, znacznie silniejsza.
Magia, która dawniej pomagała oswajać świat i była nieodłączną częścią codziennego życia, nie pełni już takiej funkcji jak kiedyś. Mimo wszystko echa dawnych wierzeń wciąż pobrzmiewają – jest to na przykład czerwona wstążeczka na wózku dziecka czy też bramy ustawiane na drodze orszaku weselnego.
Znakomitym uzupełnieniem książki są zdjęcia autorstwa Barbary Caillot-Dubus, absolwentki dziennikarstwa i kulturoznawstwa. Zdjęcia pochodzące z cyklu Pachnące jarzębiną nie dokumentują jednak magicznych obrzędów, są raczej osobistym zapisem odczuć związanych zarówno z krajobrazami, jak i detalami. Nieco tajemnicze i niejednoznaczne fotografie wydają się pokazywać dwa światy – ten realny i ten nierzeczywisty, ulotny.
Niewątpliwą zaletą „Czarów góralskich” jest to, iż po tę książkę sięgnąć może praktycznie każdy – „etnograficzny laik”, którego czeka po prostu przyjemna lektura, jak i osoby bardziej zainteresowane tą tematyką, które – w oparciu o bogatą bibliografię – na własną rękę mogą badać konkretne zagadnienia. Z pewnością jednak każdy, kto przeczyta tę książkę, będzie mógł przyznać to, o czym wspomniałam już wcześniej – że najlepsze dzieła powstają z pasji.
Eliza Kujan
Urszula Janicka-Krzywda, Katarzyna Ceklarz, „Czary góralskie. Magia Podtatrza i Beskidów Zachodnich”, Tatrzański Park Narodowy, Zakopane 2014.