SKANDAL W HIMALAJACH
Halo, panowie i panie, ogarnijcie się, nie śpijcie! Anna Tybor weszła na Manaslu i w dodatku bezpiecznie zjechała! (Lub zeszła, w momencie, gdy to piszę, nie znamy jeszcze szczegółów).
Jak to się mogło stać?
Eksperci żyjący wspomnieniami dawnej górskiej chwały, panowie cykliści i biegacze z trymowanymi bródkami, w wypasionych ciuchach, uporczywi zdobywcy szczytów w towarzystwie przewodników, kanapowi wspinacze z forów internetowych, seksiści ze Wspinania.pl, nic nie mówicie?!
Długowłose panienki ze zdjęciami kotków i piesków na Fb, fotografujące się namiętnie z wyciągniętymi radośnie rękami na tle gór w opinających tyłki legginsach?
(Takie właśnie osoby najczęściej hejtowały Magdę Gorzkowską. Prowadziłam „badania” to wiem).
Rozważyliście, czy ona w ogóle ma prawo tam być? Przecież nie jest himalaistką. Ile razy była w Himalajach? To jej pierwszy raz. A robiła coś na Zerwie? Chyba nie. Nie każdy, kto mieszka w Zakopanem od razu jest wspinaczem, prawda? Była na kursie wspinaczkowym? E, pewnie nie musiała, bo jej tata był toprowcem, więc jej załatwił.
No to jest w takim razie jakaś turystka, i w dodatku narciarka. Papuguje po Bargielu.
I sfotografowała się w bazie jak tańczy. I jeszcze gdzieś robiła sobie zdjęcia. W jakichś kolorowych ciuchach. Może nawet miała czapkę z pomponem. Czyli normalnie lanserka.
Weszła bez tlenu? No przecież jakiś tlen w powietrzu był. I nie szła sama. Z facetami. Bo wiadomo, sama kobita sobie w takich górach nie poradzi. No i w dodatku to byli cudzoziemcy, a gdzie patriotyzm? (Wielu hejterów Gorzkowskiej deklarowało sympatie konfederacko-narodowe).
A zresztą na Manaslu to każdy wejdzie.
Ludzie, czy naprawdę całe zasoby hejtu wyczerpaliście na Magdę Gorzkowską? Wiem, to było męczące, tak każdego dnia się denerwować, ale przecież zdążyliście już chyba dojść do siebie? Nie milczcie, dajcie upust swoim kompleksom i nienawiści. Do dzieła!
Tylko nie mówicie, że nie można porównywać Gorzkowskiej do Tybor. Można. Obie robią niesamowite rzeczy.
I są kobietami, a to przecież wystarczy, żeby zasłużyć na waszą pogardę, co nie?
(Rysunek: Mariachiara di Gorgio).
(bs)
Kategorie: Felietony

0 komentarzy

Leave a Reply