NAJ 2021

Jak co roku zastanowiliśmy się nad tym co było i co nam się podobało, a co nie. Możecie się z nami nie zgadzać. (Zaznaczamy to, bo okazało się, że nie dla wszystkich jest to oczywiste). 

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIE

– Zdobycie zimą K2

Fot. National Geographic.

– Zjazd Anny Tybor z Manaslu.

Fot. ze strony Ani Tybor na Fb.

– Ukazanie się dwóch książek o wspinających się kobietach: Agaty Komosy-Styczeń Taterniczki i Anny Król Kamienny sufit.

 

 

NAJFAJNIEJSZE WYDARZENIE

Wizyta afgańskich alpinistek na Krakowskim Festiwalu Górskim, która doszła do skutku dzięki fundacji Ascend, Polskiej Misji Medycznej, Łukaszowi Kocewiakowi i organizatorom Festiwalu.

W środku Sara i Asma.

 

NAJLEPSZA KSIĄŻKA GÓRSKA

Kuba Szpilka, Chodząc w Tatry, Czarne 2021

– Kuba za wrażliwość, szerokie spojrzenie, refleksję filozoficzno-ontologiczną, Czarne za nienaganną redakcję.

 

Agata Ludwikowska, Granit, Łódź 2021

– za to, że odnalazła język, którym pięknie pisze o najintymniejszych sprawach, nie tylko górskich.

 

NAJGORSZA KSIĄŻKA GÓRSKA

Wojciech Szatkowski, Józef Oppenheim, Przyjaciel Tatr i ludzi, LTW, Muzeum Tatrzańskie 2021.

Fatalnie napisana, niefachowo zredagowana i wyedytowana. Szkoda.Plus niedojrzała rekacja autora na merytoryczną krytykę.

Eliza uważa, że książka o Oppenheimie nie jest aż taka zła, zawiera bowiem wiele interesujących informacji (ponadto od czasu lektury W stronę Pysznej Eliza ma słabość do Oppenheima). Jej zdaniem palmę pierwszeństwa powinna dzierżyć książka Nimsa Purji Poza możliwe, a to ze względu na fatalny przekład i brak redakcji.

 

NAJFAJNIEJSI LUDZIE ‒ POLSKA

Magdalena Gorzkowska za to, że jej karawana idzie dalej, choć kundle ujadają. Dokąd zajdzie, nie wiadomo, lecz przecież celem jest droga i zdobywanie doświadczenia, prawda?

 

NAJFAJNIESI LUDZIE – ZAGRANICA

Pierwsi zimowi zdobywcy K2.

INSPIRACJA ROKU

– Jacek Patrzykont, wspinacz, instruktor wspinania i fotografik, za pomoc uchodźcom na granicy.

Fot. ze strony Jacka na Fb.

– Wszyscy, którzy zaszczepili się przeciwko covid-19 i nie gadali głupot. Wzniesiemy za nich toast winem Pandemicznym kupionychm w winiarni w Radochowie.

 

 DETERMINACJA ROKU

– Wytrwałość, z jaką Jacek Włodarczyk z wydawnictwa Bezdroża, po przeczytaniu recenzji książki Nimsdaia Purji Poza możliwe, w której wytkniętych zostało szereg rażących błędów, cieszył się, że w tekście znalazł błąd ortograficzny w słowie „żołnież”, co pozwoliło mu wysnuć wniosek, że Beata nie zna ortografii, za to refleksji na temat opoziomu wydanej książki nie było.

 

– Wytrwałość, z jaką Aleksander Lwow bywa na wszystkich imprezach górskich, domagając się sławy i comebacku. „Góry i Alpinizm” – pamiętamy.

Fot. digart.pl

 

SZOPKA ROKU

Obchody i celebracja minionej, choć zasłużonej, sławy polskich himalaistów w Muzeum Sportu, firmowane przez organizację Polskie Himalaje (reprezentowaną przez gościa, który fotografuje się w czapce małego Buddy i z małpą i twierdzi, że lubi ludzi normalnych) i Fundację im. J. Kukuczki, umajone, niczym w filmie Barei, muzyką Chopina i występem zespołu ludowego. Himalaiście byli przebrani za królów z jasełek. Gdyby byli kobietami, dostaliby zapewne goździka i rajstopy.

Fot. Dorota i Wojciech Szota, ze strony Polskie Himalaje na Fb.

 

FERMENT ROKU

Wywiad Wojciecha Kurtyki dla „Gazety Wyborczej”.

.

Fot. Beata Słama

 

OBCIACH ROKU

– Tak zwana impreza integracyjna na Festiwalu „Moc Gór” w Zakopanem, która polegała na tym, że jej uczestnicy, czyli, de facto, goście festiwalu i przedstawiciele mediów, sami zsunęli stoły i kupili sobie po piwie w lekko cuchnącej spelunce z dansingiem przy Krupówkach, po czym szybko rozeszli się do hoteli, by integrować się we własnym zakresie i bez towarzystwa roztańczonych Januszów i Grażyn. Organizatorzy na imprezie nie pojawili się. Takoż i przekąski. Lepiej było nic nie robić.

Fot. plotek.pl

– Panel poświęcony wspinającym się kobietom podczas Festiwalu Górskiego w Lądku Zdroju. Sklecony byle jak i bez pomysłu, w porze niskiej oglądalności, bez możliwości dyskusji i zadawania pytań.

Katarzyna Hałajda-Mikulska i Ewa Grzęda, fot.: Lucyna Lewandowska

– Sesja fotograficzna towarzysząca promocji książki Anny Król Kamienny sufit. Choć ta niezła i potrzebna książka opowiada o kobietach wyemancypowanych, pragnących dorównać mężczyznom, które z pewnością nie chciały być traktowane jak słodkie kicie,  autorka zdecydowała się zaprezentować szerokiej publiczności właśnie tak, a nie inaczej No, ale może chciała dać do zrozumienia, że wspinające się panie też mogą być seksi i w ogóle. Trochę nie wiemy…

Fot. Krzysztof Opaliński

 

ROZCZAROWANIE ROKU

– To, że wywiad Wojtka Kurtyki przeszedł niemal bez echa, a przede wszystkim to, że na żadnym  z licznych festiwali górskich nie odbyła się dyskusja na temat wspinaczkowej etyki i kondycji polskiego alpinizmu.

Kolaż Wisławy Szymborskiej.

 

– Festiwal Moc Gór w Zakopanem, kiedyś zwany Spotkaniami z Filmem Górskim. Robiony na siłę i bez pomysłu, z niewielką frekwencją. I już bez logo Krzysztofa Kokoryna, malarza wybitnego.

    

 

WYPOWIEDŹ ROKU

Wywiad, jakiego Krzysztof Wielicki udzielił katowickiej „Gazecie Wyborczej”, który miał być odpowiedzią na wywiad Kurtyki, lecz nie był.

https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,27034797,wielicki-odpowiada-kurtyce-kazdy-z-nas-wchodzac-w-sciane-przyjmuje.html

– Wypowiedź Bogumiła Słamy podczas wspomnianego panelu poświęconego wspinającym się paniom, że w środowisku górskim nie ma i nie było seksizmu, bo on go nie widział.

Kolaż Wisławy Szymborskiej.

Dla byłego twórcy filmów górskich, a obecnie pisarza, Jerzego Porębskiego, utworzyliśmy nową kategorię:

RZYG ROKU

„Znowu Górski Dom Bez Kultury puścił bąka frustrata. Jak tam u was z dostępem do psychiatrii? To już grozi samopogryzieniem z bezsilności. W jakiś sposób jednak rozumiem, że nie ma pani innej drogi zaistnienia niż ujadanie, to teraz bardzo modne i łatwe. Nie zastąpi jednak wiedzy, zrozumienia tekstu czy obrazu, kultury itp. Taka siermiężna rąbanka podlana pianą frustratką. Jak rozumiem otrzeźwienie i kultura się nie pojawi więc proszę na w/w samopogryzienie uważać. Życzę różowych oparów absurdu lub alkoholu”.

No cóż, Agora bardzo zaniżyła standardy, jeśli chodzi o współpracowników.

A my na to:

 

Dziękujemy, że spędziliście z nami ten rok, mamy nadzieję, że następny będzie choć odrobinę lepszy.

GDK

 

Kategorie: Wydarzenia

0 komentarzy

Leave a Reply