WAKACJE ZA WŁASNE PIENIĄDZE?

WAKACJE ZA WŁASNE PIENIĄDZE? „Wystarczy trochę wolnego czasu, jednorazowe rękawiczki, do tego worki na śmieci, i przede wszystkim dużo chęci. Potem wystarczy zgłosić się do sopockiego magistratu i poinformować, że chce się posprzątać miasto, ale, oczywiście, odpłatnie. Tak, w największym skrócie, zaczyna się udział w miejskim projekcie »Wakacje za własne Dowiedz się więcej…

REDAKTOR, CZYLI KRET…

  REDAKTOR, CZYLI KRET, CZYLI JAK NIE WYDAĆ KSIĄŻKI, CZYLI STRASZNE PRZEŻYCIA LEŚNEGO DZIADKA Pewien miniony wspinacz, prawie nestor (PN), postanowił napisać memuary. Wydał parę książek w minionych czasach. I jedną w nowych, w pewnym lokalnym wydawnictwie znanym z niskich standardów. Współpraca z pierwszym wydawnictwem, do którego się zgłosił, zakończyła Dowiedz się więcej…

WSZYSTKO NA SPRZEDAŻ?

Pewnego razu pewien Autor poprosił mnie, bym zredagowała jego nową książkę. Pracowałam nad dwoma jego dziełami, jedno wyszło dobrze, drugie gorzej, jednak w sumie nieźle. Jestem raczej solidną firmą, nie zawalam terminów, tu jednak chyba po raz pierwszy w życiu zawaliłam i pracowałam nad książką niemiłosiernie długo, choć roboty było Dowiedz się więcej…

MAŁA RZECZ, A MARTWI

MAŁA RZECZ, A MARTWI (Słowacja dla Słowaków?) Pewnego pięknego lipcowego poranka w Tatrach mojemu przyjacielowi przydarzyła się taka oto przygoda. (Opowieść jest prawdziwa i zapewniam, że jeśli chodzi o podobieństwo osób i miejsc do rzeczywistych osób i miejsc, to nie jest ono przypadkowe). Pod koniec lipca tego roku mój przyjaciel, Dowiedz się więcej…

„Taternik”

JAKI „TATERNIK”? CZYJ „TATERNIK”? NASZ „TATERNIK”? Już za chwilę walny zjazd Polskiego Związku Alpinizmu, co jest dobrą okazją (choć pewnie nie zostanie wykorzystana), by zastanowić się nad przyszłością „Taternika”. Asumptem do tego może być także niedawne zachowanie naczelnego, pana Kwaśniewskiego, który chyba puścił wodze fantazji i uznał, że „Taternik” to Dowiedz się więcej…